Są takie lata, że bardzo trudno obejrzeć do końca wystawę Word Press Photo. Nagromadzenie scen okrucieństwa jakich byli świadkami fotografowie jest zbyt duże. Czasem dochodzi świadomość, że fotoreporter nie przeżył. A jeśli to impreza poświęcona tylko i wyłącznie fotografii wojennej?
W takiej sytuacji postawiona jest publiczność i jury w Bayeux, gdzie w październiku wręczono „Nagrody dla korespondentów wojennych”. To właśnie nazwa imprezy (odrobinę wyciszenia – żaden festiwal, żaden konkurs). Nagrody przyznawane są reporterom: piszącym, telewizyjnym, radiowym oraz fotografom.

Janine di Giovanni, przewodnicząca jury 17. edycji Nagród Bayeux
Bez czerwonych dywanów
A tribute to fredom and democracy – ten napis znajdziemy na plakacie imprezy. Można powiedzieć, że jest zbyt górnolotny, albo nieszczery, ale to nie jest festiwal filmowy Cannes. Publiczność jest tu zupełnie inna a członkowie jury, to w większości korespondenci, może tylko bardziej doświadczeni od uczestników. Nie ma zachowań gwiazdorskich. Wszyscy mają dosyć widoku czerwieni w pracy i przez siedemnaście lat nigdy nie było tu czerwonych dywanów.
2010 – Afryka i Afganistan
Chwilę oddechu (ale nie odmiany) przynoszą seanse fabuł. W tym roku był to „Eyes of War” Danisa Tanovicza o dwu postawach reporterskich na tle walk w Kurdystanie.
Spośród kilkuset reportaży jury wybiera zawsze kilkadziesiąt do prezentacji publiczności. Przyznawane sa nagrody publiczności. W tym roku publiczność i jury były jednomyślne i nagrody za fotoreportaż przypadły Véronique de Viguerie. Nagrodę jury za reportaż prasowy z Kongo otrzymał Christophe Boltanski (Le Nouvel Observateur), Florence Lozach z Europe 1 za reprtaż radiowy o Kabulu, Danfung Dennis za reportaż telewizyjny „Wojna Obamy. Afganistan”. Gilles Jacquier, autor filmu o szkole w Afganistanie został doceniony za większą formę telewizyjną (fragmenty reportaży i informacje o autorach na stronie nagród).
Ostatni rok zdominowała Afryka i Afganistan.

Plakat 2010 fot. za prixbayeux.org
Wyryte w kamieniu
Uczestnicy październikowych spotkań szukaja wytchnienia na starym mieście i w parkach. Najczęściej odwiedzają spokojny park-pomnik. „To jedyne miejsce na ziemi, gdzie imię mojego męża wyryto w kamieniu” – powiedziała Michele Montas gdy otwierano pomnik w Bayeux. Jej mąż haitański dziennikarz Jean Dominique Montas został zamordowany w 2000 r. Nazwiska zabitych kolegów w parkowej alejce przybywa.
- Plakat 2010 fot. za prixbayeux.org
- Janine di Giovanni, przewodnicząca jury 17. edycji Nagród
- Jeden z nominowanych fotoreportaży, Walter ASTRADA / AFP fot. za prixbayeux.org
- Fot. Veronique de Viguerie/ Getty Images fot. za prixbayeux.org
No Responses to “Bayeux – nagrody dla korespondentów”